ZEBRA
Kiedy światło jest zielone,
każdy mówi: oto zebra,
po niej przejdź na drugą stronę.
Lecz mnie łapie straszna febra.
Jakże mogę deptać zwierzę
i po pasach zebry człapać?
Przecież zebra, ja w to wierzę,
zaraz zacznie głośno płakać!
I zawoła: „Hej, dzieciaki,
cóż Wam winne me pasiaki?
Kto nadepnął mój ogonek,
by na drugą przebiec stronę?
Kto się potknął o kopytko,
gdy przebiegał po mnie brzydko?”
Ja chcę każdej zebry bronić,
więc spróbuję ją zasłonić!
Ale kiedy już to zrobię,
jak po słoniu przejdę sobie?
A. Widzowska